Zdrowie
Zapobieganie ciąży
Zdolność do zachodzenia w ciążę i rodzenia dzieci utrzymujc-się u kobiety przeciętnie przez okres 30 lat. Teoretycznie biorąc, kobieta przez ten okres mogłaby wydać na świat ponad 20 dzieci. Rodzin takich dziś się prawie nie spotyka. W Polsce, gdzie przyrost naturalny jest bardzo duży w porównaniu z innymi krajami europejskimi, rodziny liczą zwykle po troje, czworo dzieci — na wsi, i po dwoje, troje — w mieście. Jest to najlepszym dowodem, że i u nas prawie w każdej rodzinie stosowane są środki ograniczające liczbę potomstwa. Jest to również wynikiem złych warunków mieszkaniowych, trudności materialnych, chorób, jak również coraz powszechniejsza w dzisiejszym świecie tendencja do tworzenia rodziny małej, mającej jedno lub dwoje dzieci. Cel takiego ograniczenia liczby potomstwa jest oczywisty: zapewnienie dzieciom korzystniejszych warunków rozwoju fizycznego oraz kształcenia ogólnego i zawodowego. Nie trzeba też dowodzić, że kobieta decydująca się na urodzenie dziecka upragnionego przez oboje małżonków przeżywa zupełnie inne wzruszenie niż kobieta, której ciąża jest wydarzeniem niepożądanym, będącym często wyrazem pogwałcenia jej woli. Wiele kobiet zdaje sobie również sprawę, że zbyt częste ciąże i następujące po nich karmienie piersią, niedosypianie itp. wyczerpują organizm, przeszkadzają w pracy i w rozwijaniu intelektu. Nieustanne ciąże odbijają się również na zdrowiu, przede wszystkim na stanie uzębienia, ponieważ w okresie ciąży następuje odwapnienie ustroju, a to z kolei sprzyja psuciu się zębów. U wielu kobiet wyczerpanie ciążą prowadzi do uczynnienia się starych, zapomnianych i zdawałoby się dawno zagojonych zmian gruźliczych w płucach. Zbyt częste ciąże mają również niekorzystny wpływ na dziecko. Dziecko urodzone w zbyt krótkim czasie po poprzednim porodzie może wykazywać pewne objawy upośledzenia fizycznego i umysłowego. Nie można dziś absolutnie zgodzić się z poglądem, że życie płciowe człowieka ma na celu wyłącznie rozród, reprodukcję. Przeczy temu podejście człowieka do spraw życia płciowego, podejście nacechowane wyraźnym dążeniem do rozdzielenia rozrodczej strony aktywności płciowej od strony emocjonalnej. Szereg względów związanych ze szczególną sytuacją człowieka w przyrodzie wpływa na jego dążenie do uniezależnienia aktu miłości od aktu płodzenia dzieci. Człowiek pragnął od zamierzchłych czasów rozdzielić te dwie formalnie zespolone czynności i rozdzielone podporządkować swojej woli. U podstaw świadomego dążenia człowieka do ograniczenia urodzeń leżą nie tylko względy natury ekonomicznej, ale i moralnej. Niezaprzeczalny jest wpływ życia płciowego na kształtowanie się osobowości. Miłość dojrzałych ludzi wiąże się nierozerwalnie z pragnieniem posiadania wybranego ideału, ale jakże często w wyniku tych pragnień popęd płciowy przeistacza się w nakaz tworzenia; powstają wielkie dzieła sztuki i literatury. Niejedna biografia dostarcza tego dowodów. Ludzie mają wiele ważnych powodów, aby ograniczać liczebność potomstwa. Nie oznacza to jednak, że czynią oni to w sposób najwłaściwszy. Przeciwnie, większość ludzi ucieka się do metod prymitywnych i szkodliwych. W jednym tylko roku 1957 w szpitalach naszych wykonano około 300 000 zabiegów przerwania ciąży, zaś liczbę wszystkich poronień, jakie miały miejsce w tym czasie, ocenia się szacunkowo na około 700 000. Częściowo były to zabiegi legalnego przerwania ciąży, ale w znacznej liczbie przypadków chodziło o zabiegi, które trzeba było wykonać u kobiet z tzw. poronieniem w toku, spowodowanym nielegalnie przez osoby niefachowe. Na koszty szpitalnego przerwania ciąży państwo wydało w jednym tylko 1957 roku zawrotną sumę — 40 milionów złotych. Przerywanie ciąży nie jest racjonalnym sposobem ograniczenia potomstwa. Współczesna technika regulowania urodzeń pozwala na skuteczne zapobieganie ciąży i każde małżeństwo może sobie dowolnie wybrać czas, w którym dziecko powinno przyjść na świat. Kobieta może określić dowolnie odstępy między jedną ciążą a drugą bądź też zrezygnować z dalszego rodzenia dzieci, jeżeli z jakichś względów dalsze zwiększenie liczby potomstwa jest niepożądane. W wielu małżeństwach praktykuje się jako metodę zapobiegania ciąży stosunek przerywany (coitus interruptus), czyli tzw. wycofywanie się. Wytrysk nasienia występuje wtedy na zewnątrz pochwy. Sposób ten jest przede wszystkim nie bardzo pewny, a ponadto jest szkodliwy dla zdrowia, dlatego powinien być całkowicie zarzucony. Pewna ilość nasienia może dostać się do pochwy jeszcze przed wytryskiem, a znów w razie spóźnionego wycofania się, część spermy może zostać w pochwie i spowodować zapłodnienie. Stosunki przerywane, jeśli są stosowane przez czas dłuższy, stają się przyczyną zaburzeń nerwowych, zwłaszcza u kobiety, która przy tego rodzaju stosunku rzadko osiąga orgazm. Kobieta pełna obawy, czy mąż wycofa się w porę, myśli tylko o tym, aby się uchronić przed ciążą — i wskutek tego jej oddanie się nigdy nie jest pełne. Jest to przyczyną narastającej oziębłości uczuciowej między małżonkami i związanych z tym życiowych komplikacji. U mężczyzny w następstwie stosunków przerywanych mogą również wywiązać się zaburzenia nerwowe prowadzące w krańcowych przypadkach nawet do impotencji. Niektóre małżeństwa zbyt dużo zaufania pokładają w tym, że kobieta karmiąca zwykle nie zachodzi w ciążę. Nie jest to jednak regułą. Często mimo karmienia piersią pierwsza owulacja występuje już w szóstym tygodniu po porodzie. Kobieta pewna swego bezpieczeństwa nie stosuje żadnych środków zapobiegawczych i najniespodziewaniej znów zachodzi w ciążę. Metodą przedstawiającą praktycznie pewną wartość w zapobieganiu ciąży jest stosowanie tzw. kalendarza małżeńskiego (metoda Ogino-Knausa). Opiera się ona na stwierdzeniu, że w cyklu miesiączkowym kobiety jest zaledwie kilka dni, w których może dojść do zapłodnienia; reszta są to tzw. dni niepłodne. Dni płodne przypadają na środkowy okres cyklu miesiączkowego. Jest to okres jajeczkowania (owulacji), czyli przesuwania się dojrzałego jaja przez jajowód w kierunku macicy. Okres ten uważa się za optymalny z punktu widzenia możliwości zapłodnienia. Gdyby można było w każdym przypadku dokładnie znać termin owulacji, uniknięcie ciąży byłoby sprawą stosunkowo prostą. U każdej jednak kobiety odległość między wystąpieniem miesiączki a owulacja wygląda nieco inaczej — i nawet u tej samej kobiety zaznaczają się pod tym względem wahania. Dlatego dni płodne określa się tylko w przybliżeniu, zakładając pewną „strefę bezpieczeństwa". Jest to 9 dni środkowych cyklu miesiączkowego. Tak np. przy cyklu dwudziestoośmiodniowym płodne dni rozpoczynają się 10 dnia (licząc od pierwszego dnia poprzedniej miesiączki), a kończą 18 dnia (3 dni przed jajeczko-waniem, 3 dni na jajeczkowanie i 3 dni po jajeczkowaniu). W sprzedaży znajdują się kalendarze pozwalające na bardziej precyzyjne oznaczenie dni płodnych i niepłodnych, co ma znaczenie zwłaszcza wtedy, gdy cykl miesiączkowy kobiety odbiega od najczęściej spotykanego cyklu dwudziestoośmiodniowego. Metoda Ogino-Knausa ma może uzasadnienie fizjologiczne i statystyczne; niemniej nie może być uważana za stuprocentowo pewną. Nadaje się ona przede wszystkim w odniesieniu do kobiet bardzo regularnie miesiączkujących. W okresie po porodzie, po poronieniu, przy zmianie klimatu (np. w warunkach dalekiej podróży), po wstrząsach psychicznych — metoda ta nie znajduje w ogóle zastosowania. Istnieją jeszcze inne metody określania dni płodnych i niepłodnych w cyklu miesięcznym kobiety, opierające się na różnych sposobach ustalania dnia, w którym zaczęła się owulacja. Należy do nich metoda Holta, opierająca się głównie na tym, że kobieta w dniu wystąpienia owulacji wyczuwa bolesne napięcie w dolnej części brzucha po stronie jajnika, z którego jest w danym miesiącu wydalane jajeczko. Napięcie to ustępuje nagle w momencie jajeczkowania. Inna metoda — zwana metodą termiczną Palmera — polega na określaniu dnia owulacji za pomocą pomiarów temperatury ciała. Metody te niestety mają jednak dla większości kobiet tylko znaczenie teoretyczne. Praktycznie największe znaczenie w zapobieganiu ciąży ma umiejętne stosowanie środków antykoncepcyjnych. Środki takie opracowano zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Są one obecnie powszechnie dostępne w sprzedaży.
“
Okres przekwitania
Kiedy w wieku 44—50 lat ustaje miesiączkowanie, mówimy, że kobieta przechodzi okres przekwitania Istota zmian, które się dokonują w ustroju kobiety w tym czasie, polega na ustaniu cyklicznego procesu dojrzewania jajeczek w jajnikach i wydalania ich przez jajowody do macicy. Zmiany jednak nie zachodzą tylko w samych jajnikach, dotyczą one także przysadki mózgowej, tarczycy i innych narządów. W wyniku przekwitania kobieta traci zdolność rodzenia dzieci.”