Problemy szkolne
Kim jest Dżentelmen

Dżentelmen to sto-wo wprawdzie obce, ale często się je słyszy w różnym znaczeniu, choćby takim, że jest to prawdziwy mężczyzna, czyli człowiek honorowy, przestrzegający zasad uczciwej gry, umiejący znaleźć się właściwie w każdej sytuacji. To określenie pochodzi z Anglii, i to z bardzo odległych czasów. Wybitny filozof i pedagog John Locke, żyjący w XVII wieku, łączył z tym pojęciem ideał wychowania chłopców. Cechy, jakie powinien posiadać ów ideał zyskały aprobatę i przyjęły się nie tylko w Anglii, ale i w całej Europie. Ideał dżentelmena był opracowany na użytek klasy panującej, ale z czasem zyskał popularność i został przyjęty (w różnym stopniu) przez wszystkie klasy społeczne.' Co zyskało mu tę aprobatę społeczną? Mianem dżentelmena określa się człowieka postępującego uczciwie i szlachetnie, wytrwale dążącego do osiągnięcia wszechstronnej wiedzy. Panuje on nad sobą, nad swymi nastrojami, nie uzewnętrznia złego humoru. Nie złości się, nie okazuje niechęci innym, pomaga wszystkim dokoła. Jest zawsze rycerski i grzeczny wobec płci pięknej, przez co cieszy się uznaniem i powodzeniem. Uprawia sporty, trzyma się prosto. Taki powinien być mężczyzna «— dżentelmen od lat kilkunastu do późnej starości. A więc wymagania niezbyt wygórowane, a ideał piękny i warty naśladowania. Każdy chce być lubiany, cieszyć się uznaniem, być ceniony przez rówieśników, nauczycieli i rodziców. Nie zawsze młodociani wiedzą, jak to osiągnąć, nie zdając sobie sprawy, że droga do ideałów jest prostsza aniżeli środki, które obrała sobie tzw. „banda dżentelmenów". Marnuje ona energię na aspołeczne zachowanie, a siłę pięści obraca przeciwko słabszym, zamiast w ich obronie. Nie potępiono jej od razu, nie wskazano właściwej drogi, może nie byłoby jej w klasie. Dano jej zbyt dużo szans działania. Dobrą opinię o sobie każdy ceni, choć czasem udaje, że nic go nie obchodzi, co mówią i myślą inni o jego postępowaniu. Czy istotnie mówią? Może przemilczają złe zachowanie, akceptują złośliwe wyskoki, zamiast je demaskować, mówić o nich głośno, że tak jest źle, a tak jest dobrze. Zła opinia powstaje szybciej aniżeli dobra. Utrwala się i utrudnia drogę powrotu. Słowa wprawdzie to tylko słowa — ulatują, zapomina się o nich. Dobre jednak otwierają serca, złe formułują ujemne opinie, ferują surowe wyroki. Ostre, raniące sprawiają przykrość i ból, pozostają w pamięci. Podobnie jak te, które są wypowiedziane, by ośmieszyć, poniżyć drugiego, a samemu ukazać się w lepszym świetle. Słowa obraźliwe, dręczące mogą stać między ludźmi jak mur, utrudniać porozumienie, współżycie z innymi na co dzień w szkole czy w pozaszkolnej społeczności. Podobnie z zachowaniem. Arogancja, nonszalancja, nieprzestrzeganie podstawowych form grzecznościowych godzą w przyjęte normy społecznego współżycia. Czyż nie lepiej zapobiegać, aniżeli patrzeć z pogardą, przymusowym uznaniem lub strachem na mnożące się nie tylko w szkole „bandy dżentelmenów"? Usuwać zło, zanim ono się rozpleni, likwidować to, co budzi sprzeciw ogółu i jego niechęć do aspołecznych form zachowania, a życie ludzkie będzie lepsze, przyjemniejsze i łatwiejsze. Przy dobrej woli nietrudno wyzbyć się pozornie błahych objawów chamstwa, przeczących zasadom i przyjętym normom współżycia społecznego. Trzeba przypatrzyć się sobie na tle innych ludzi i ich zachowań. Zamiast agresywności — uprzejmość w każdej sytuacji z uwzględnieniem tradycyjnych słów: proszę, przepraszam, dziękuję. Złośliwość zamienić na życzliwość, niechęć na wyrozumiałość, wrogość na uczucia przyjazne. Niewiele to, ale jak ułatwia i uprzyjemnia życie. Sprzeciw społeczny budzą również, obok objawów arogancji, słowa—potwory, przekleństwa, wulgarne określenia kaleczące boleśnie nasz ojczysty język. Kryje on w sobie tyle pięknych słów na wyrażenie uczuć ciepłych, serdecznych, które ludzi zbliżają, łączą, jednoczą we wzajemnej życzliwości i szlachetnym działaniu. Innym rodzajem stosunków społecznych w szkole jest układ nauczyciel — uczeń. Dorastającą młodzież cechuje skłonność do idealizowania rzeczy, zjawisk, osób, których nie zdążyła poznać na podstawie własnych doświadczeń. Ceni nauczycieli, którzy stanowią sami wzór do naśladowania, a jeszcze bardziej, gdy ukazują ideały godne poznania. Chętnie identyfikują się z tymi ideałami, pragną być podobni, tacy sami, postępować tak, jak ów wymarzony wzór. Dorastającym imponuje rozległa wiedza autorytetów naukowych, nauczycieli, umiejętność przekazywania jej w sposób jasny, zrozumiały, budzący zainteresowanie. Chętnie przejmują wzory kulturalnego zachowania swych nauczycieli-wychowawców, ceniąc ich delikatność, dyskrecję, a także zainteresowanie i 'wyrozumiałość dla różnych kłopotów życiowych; z kolei obojętność, niechęć do uczniów jest przyczyną lekceważenia, nadawania ironicznych przezwisk, a nawet dokuczania nauczycielom. Cierpliwość, wyrozumiałość, opanowanie, pogoda — charakteryzujące prawdziwego nauczyciela — są cechami chętnie przejmowanymi przez uczniów. Podobnie jak jego poglądy, postawa ideowa, patriotyczna, które w planach, marzeniach i myśleniu dorastających zajmują wiele miejsca. Często na tle wymarzonych ideałów i idei (sprawiedliwości, równości, demokracji) rysują się w wyobraźni dorastających koncepcje własnego, lepszego świata. Z punktu widzenia społecznego, kulturowego mogą one być błędne lub wartościowe. Zadaniem wychowawców i rodziców jest czuwanie, by nie dopuścić do zmarnowania cennej energii młodocianych i ich 'marzeń o lepszym, doskonalszym świecie.
“
Okres przekwitania
Kiedy w wieku 44—50 lat ustaje miesiączkowanie, mówimy, że kobieta przechodzi okres przekwitania Istota zmian, które się dokonują w ustroju kobiety w tym czasie, polega na ustaniu cyklicznego procesu dojrzewania jajeczek w jajnikach i wydalania ich przez jajowody do macicy. Zmiany jednak nie zachodzą tylko w samych jajnikach, dotyczą one także przysadki mózgowej, tarczycy i innych narządów. W wyniku przekwitania kobieta traci zdolność rodzenia dzieci.”