Problemy szkolne
Zadania oświatowe
Do zadań szkoły należy nie tylko realizacja programu nauczania o sprawach płci, tzw. uświadomienie, ale również wpajanie zasad postępowania oraz wychowywanie. Szkoła nie może ograniczyć się do spełniania roli wyłącznie oświatowej i odsuwać od siebie ciężar wychowania seksualnego, przekazując te sprawy np. rodzinie. Oddzielenie funkcji oświatowej od wychowawczej jest niebezpieczne. Uzyskana wiedza może być użytkowana przez uczniów w sposób niezgodny z intencjami nauczycieli. Zwiększa ona wprawdzie rzeczowość poglądów młodzieży na sprawy płci, ale może nie okazać się pomocna w trudnych sytuacjach życiowych, w których właściwa decyzja zależy w tym samym stopniu od zdrowych nawyków, od przywiązania do szlachetnych ideałów i— co i od znajomości istoty procesów biologicznych. Uświadomienie seksualne — w znaczeniu jednorazowego przekazania, czy też stopniowego przyswajania uczniowi pewnej sumy wiadomości — jest sprawą prostszą niż wychowanie seksualne. Ten, kto się ogranicza do udzielania tylko informacji i objaśnień, czuje się odpowiedzialny tylko za poziom wiedzy swoich uczniów; kto wychowuje — czuje się odpowiedzialny również za ich postępowanie, za bieg ich życia, za ich los. Wychowawca nie tylko podaje wiadomości i fakty i nie tylko objaśnia ich znaczenie moralne, ale koryguje postępowanie swoich wychowanków. Odwołuje się on przy tym nie tylko do intelektu, tj. inteligencji i wiedzy, ale i do ambicji, woli, do sfery uczuć wyższego rzędu, których rozwój w prawidłowym procesie wychowania postępuje harmonijnie z rozwojem intelektu i woli. W procesie wychowania trzeba się liczyć z mankamentami . osobowości wychowanka, z wadami charakteru będącymi wynikiem szkodliwego oddziaływania środowiska domowego, z doraźnymi skutkami braku wiedzy, krytycyzmu i woli. Dlatego też w procesie wychowania dochodzą do głosu, obok nauk i perswazji, również środki i zarządzenia praktyczne o znaczeniu zapobiegawczym i korekcyjnym, regulujące w sposób niekiedy rygorystyczny bieg codziennego życia uczniów i składające się na pojęcie tzw. reżimu wychowawczego. Można spotkać często wychowawców, którzy w żelaznych rygorach pokładają więcej nadziei niż w oddziaływaniu na świadomość przez wzbogacenie wiedzy i wyjaśnienie moralnego znaczenia dokonywanych czynów. Są oni zwykle zwolennikami bardzo surowego traktowania młodzieży i niepobłażania jej w razie najmniejszych wykroczeń o podłożu erotycznym. Łączy się to często z przesadnym kontrolowaniem każdego kroku ucznia, wręcz z inwigilacją, z dociekliwym stosunkiem do wszystkiego, co młody człowiek pragnąłby ukryć przed otoczeniem i zachować jako sprawę intymną. Takie podejście jest na pewno błędne. Jeśli z wychowania wyłącza się czynnik świadomości, to zmienia się ono w tresurę. Pamiętajmy, że w wielu wypadkach samo uświadomienie może odegrać dużą rolę wychowawczą. „Już samo uświadomienie seksualne (factual sex Instruction) może się w pewnej mierze przyczynić do wytworzenia zdrowe i postawy moralnej i prawidłowego podejścia do spraw płci. Jeżeli w sposób zadowalający — krok po kroku — zaspokaja się naturalną ciekawość dziecka, nie ma obawy, że przybierze ona niezdrowe formy. Jeżeli w porę usunie się wątpliwości i niepokoje towarzyszące okresowi pokwitania, to można oczekiwać, że okres młodzieńczy będzie również pozbawiony lęku i niezdrowych emocji w podchodzeniu do spraw płci... Jeśli odmawia się dziecku wyjaśnień, nie pozostaje ono bez końca w stanie ignorancji. Będzie ono i tak stopniowo przyswajać sobie sekretną wiedzę na temat własnego ciała, zadowalając się jednak na ogół półprawdą, zaczerpniętą z innych źródeł informacji niż szkoła, i w dodatku pozbawioną kontekstu wyjaśnień o znaczeniu mo-ralno-etycznym. Obłuda, która towarzyszy takiemu procesowi przyswajania wiadomości o płci, staje się przyczyną późniejszej dwulicowości w okresie młodzieńczym, późniejszego zakłamania polegającego na zręcznym ukrywaniu potajemnych a niewybrednych praktyk seksualnych, groźnych dla ciała i duszy" ł. W dalszej części omawianego dokumentu podkreśla się jednak wyraźnie: „Jakkolwiek to, co wyżej powiedziano, zdaje się oświadczyć najlepiej o moralnej wartości uświadomienia seksualnego, nie powinniśmy uważać, że na uświadomieniu samym kończy się rola wychowawcy. Nawet najlepiej i najmądrzej przeprowadzone uświadomienie seksualne jest w stanie przyczynić się tylko do wytworzenia właściwego moralnego podłoża, natomiast samo przez się nie stanowi ono jeszcze gwarancji moralności" . Wśród pedagogów można się spotkać nierzadko z poglądem, że wychowanie seksualne w szerokim tego słowa znaczeniu można stosować z powodzeniem tylko do dzieci młodszych i średniej grupy wieku. Dzieci te przeważnie nie mają jeszcze wyrobionego własnego stosunku do zagadnień płci, łatwiej poddają się kontroli i wszelkim zaleceniom i pouczeniom wychowawców. Młodzież starsza natomiast jest mniej podatna na działanie czynników wychowawczych, ma prawie z reguły własne zdanie w sprawach płci i życia płciowego, a ponadto jest już w jakiś sposób czynnie zaangażowana w życiu erotycznym, choćby poprzez istniejącą więź sympatii i wzajemną skłonność do płci odmiennej, pogłębiającą się z każdym dniem aż do momentu opuszczenia szkoły, kiedy nauczyciel nie ma już nawet formalnego wpływu na dalszy bieg wypadków. Z tego rozumowania można wyciągnąć jeden pożyteczny wniosek: że wychowanie seksualne należy rozpoczynać możliwie najwcześniej. Natomiast nie przekonuje nas argumentacja o niecelowiości podejmowania pracy wychowawczej nad młodzieżą starszą. Proces wychowania seksualnego powinien obejmować zarówno starszą młodzież, jak i dzieci młodsze. Inne powinno być podejście wychowawcy do starszej młodzieży, a inne do dzieci, bowiem nieco inne cele przyświecają wychowaniu w okresie bliskim dojrzałości, a inne w okresie dzieciństwa. Młodzież starsza potrzebuje przede wszystkim oddziaływania korekcyjnego, które umiejętnie skieruje rozbudzoną już erotykę na właściwe tory. U młodzieży tej staramy się zmobilizować przede wszystkim władze krytyczne psychiki, intelekt i wolę. Dążymy do uregulowania i oparcia na zdrowych zasadach współpracy chłopców i dziewcząt, istniejącej już na gruncie szkoły i poza nią. Dzieci przed okresem dojrzewania wymagają przede wszystkim oddziaływania wychowawczego ochronnego, opóźniającego rozbudzenie erotyczne i zapobiegającego powstawaniu niezdrowych emocji. Wiedza, jakiej udzielamy dzieciom młodszym, dostarczyć musi odpowiedzi na rodzące się pytania, nie powinna ona jednak ekscytować młodych umysłów, pobudzać zbytnio ciekawości, powodować narastania nowych pytań. W żadnym razie wiedza ta nie może być zachętą do rozpoczęcia własnych doświadczeń erotycznych. Wychowawca powinien mieć na uwadze istnienie niebezpieczeństwa, iż niektóre dzieci zaczną przejawiać tendencję do odnoszenia całego zakresu otrzymanej wiedzy na temat płci do swoich rodziców, do ich aktualnie toczącego się życia seksualnego. Dzieci te mogą śledzić i analizować każdy najdrobniejszy przejaw życia intymnego swoich rodziców. Wynikiem takiego „uświadomienia" jest narastanie kompleksów oraz głębokie naruszenie ukształtowanych od wieków przez cywilizację stosunków emocjonalnych pomiędzy dziećmi i rodzicami. W naszych czasach szkoła jest nie tylko wychowawcą młodzieży w sensie teoretycznym, ale i organizatorem jej życia, rozrywek i wypoczynku. Przeludnienie mieszkań, a często i inne niepomyślne okoliczności bytu rodziny, skłaniają młodych ludzi do szukania wytchnienia i radości poza domem. Szkoła nie powinna więc zapominać o tej młodzieży i o grożących jej niebezpieczeństwach. Ogrom wysiłku wychowawczego, jaki przypada w udziale szkole, nieustannie się zwiększa i ani protesty pedagogów, ani starania państwa nie są w stanie zmienić takiego biegu sprawy. Nowoczesna szkoła przejęła od rodziny znaczną część obowiązków, które mają wpływ na kształtowanie się charakteru człowieka i na drodze tej na pewno oczekują ją w przyszłości dalsze zadania.
“
Okres przekwitania
Kiedy w wieku 44—50 lat ustaje miesiączkowanie, mówimy, że kobieta przechodzi okres przekwitania Istota zmian, które się dokonują w ustroju kobiety w tym czasie, polega na ustaniu cyklicznego procesu dojrzewania jajeczek w jajnikach i wydalania ich przez jajowody do macicy. Zmiany jednak nie zachodzą tylko w samych jajnikach, dotyczą one także przysadki mózgowej, tarczycy i innych narządów. W wyniku przekwitania kobieta traci zdolność rodzenia dzieci.”