Wychowanie
Ideoligia wychowania liberalnego
Istotą systemu liberalnego jest zastosowa- nie idei wolności w dziedzinie nauczania i wychowania. Idea wolności, przyniesiona w kulturze europejskiej przez chrześci- jaństwo pierwotne („I poznacie prawdę, a prawda was wyzwo- li" „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" — Gal została wyizolowana i oderwana od swej pełni duchowej, a zastosowana częściowo najpierw do wolności religijnej, niezależnej od władzy nauczającej Kościoła, co w XVI w. wyraziło się w reformacji protestanckiej, głoszącej wolność rozumienia Pisma św. jak się komu podoba, a zakończyło się zasadą podporządkowania religii władzy państwowej według hasła: cuius re-gio, eius religio oraz przymusem wyznaniowym poddanych. W dalszych wiekach triumfalny pochód idei wolności negatywnej z programem uwalniania zawsze od czegoś obejmował coraz dalsze dziedziny życia, a więc w XVII wieku wolność nauki (Galileusz) i systemu filozoficznego (Kartezjusz) od związku światopoglądowego z prawdą religijną, w XVIII wolność społecznopoli-tyczna obywatela od władzy pochodzącej od Boga (rewolucja francuska), w XIX wolność ekonomiczna od wszelkich zasad mo-ralnospołecznych (kapitalizm), co przyniosło nędzę i wyzysk proletariatu, w XX wieku wreszcie wolność pedagogiczna oswobodziła dziecko od kontroli i autorytetu wychowawców, by po II wojnie światowej dojść ostatecznie do całkowitej wolności moralnej od wszelkich zasad ogólnoludzkiej etyki w głoszonej tzw. etyce sytuacyjnej egzystencjalizmu Sartre'a. Idea swobody rozwoju dziecka bez kierowania nim przez władzę wychowawczą była nawiązaniem do idei J. J. Rousseau (1712—1778), który pierwszy głosił konieczność samorzutnego rozwijania się dziecka, jako realizacji „powrotu do natury"; w Emilu czyli powieści o wychowaniu z r. 1762 Rousseau wyszedł z założenia, że wszystko, co wychodzi z rąk Stwórcy natury jest dobre, natomiast psuje się w rękach człowieka. Człowiek z natury jest dobry i szlachetny, jedynie cywilizacja wielkomiejska i kultura dworska deprawują go moralnie. Rousseau więc przeciwstawia się dogmatowi grzechu pierworodnego, człowiek według niego nie rodzi się ze skłonnościami do zła i nie potrzebuje nawrócenia do Boga, gdyż wychodzi z rąk Stworzyciela jako natura pełna szlachetności i ulega zepsuciu dopiero pod wpływem ludzi. Ażeby więc rozwinąć naturalną świętość dziecka, trzeba trzymać je zdała od cywilizacji, wychowywać na łonie natury nieskażonej kulturą i w otoczeniu ludzi wiejskich, o zdrowej z natury moralności. Przy tym Emilowi należy zostawić swobodę ruchu i rozwoju, a wychowawca Emila ma być tylko obserwatorem psychiki dziecka, by stać się pomocnikiem dopiero wtedy, gdy dziecko samo czymś się zainteresuje i będzie zapytywało, by się dowiedzieć czegoś lub gdy zapragnie uczyć się, np. pisania, gdy odczuje potrzebę korespondowania z rodzicami. Rousseau głosi więc hasła wychowania negatywnego, jak sam to określa, pisząc: tajemnicą wychowania jest nie wychowywać, postępować inaczej niż zwykle, a przede wszystkim nie narzucać z góry określonego celu i programu nauczania oraz nie stosować kar. Jedynie dopuszczalną karą u Rousseau jest kara naturalna, gdy natura sama ukarze dziecko konsekwencją dokonanego czynu. Utopijność idei Rousseau najbardziej uwidacznia się w teorii kary naturalnej, gdyż nie można absolutnie czekać do chwili aż natura-matka surowo ukarze dziecko, np. utopieniem się w studni, trzeba bowiem dziecko uchronić od wypadku, a nawet odstraszyć karą od istniejącego zagrożenia. Idea Rousseau przyniosła wiele dobrego, na przykład zachęciła matki do karmienia niemowląt własną piersią, co w kulturze dworskiej Oświecenia uchodziło za prostackie i wstydliwe — dzieci arystokracji oddawano do odchowania mamkom. Idea Rousseau zawiera w sobie także racjonalne jądro poszanowania wolności dziecka, którą trzeba umiejętnie pokierować przez porozumienie i współdziałanie z dzieckiem a nie przez narzucanie siłą czegoś, co dziecka nie interesuje. Jednakże praktyczna realizacja idei Rousseau długo nie dochodziła do skutku, gdyż wymagała jeszcze rozwiązania wielu problemów, jak np. stosunku wolności dziecka do moralności, do sprawy samowoli dziecka itp., co nastąpiło dopiero pod koniec XIX w., kiedy to ukształtowały się liberalne zasady moralizmu, personalizmu i humanizmu. a) Moralizm idealistyczny, czyli pojmowanie moralności w liberalizmie wywodzi się z założenia Rousseau'a, że człowiek jest z natury dobry, a więc postępuje moralnie tylko wtedy, gdy żyje zgodnie ze swymi popędami. W końcu XIX stulecia psychoanaliza Z. Freuda (zm. 1939) stała się naukową podbudową moralności liberalnej. Lekarz austriacki, Zygmunt Freud na podstawie obserwacji osób nerwowych doszedł do przekonania, iż popęd seksualny (libido) stanowi jedyne źródło życia psychicznego i kieruje postępowaniem człowieka. Popęd ten rozwija się w dziecku od niemowlęctwa jako sfera nieświadomego Ono (Es lub w łacinie Id), ale natrafia na cenzurę świadomości jaźni (Ich — Ego) w postaci zasad etycznych sumienia jako nadjaźni (Uber — ich — Super Ego). Wówczas to libido zostaje zepchnięte do podświadomości, w której powstaje kompleks, jako wiązka skojarzonych wyobrażeń, zabarwionych uczuciowo nienawiścią i powodujących zaburzenia nerwicowe. Tak np. u chłopców tworzy się kompleks Edypa jako zazdrość o matkę wobec ojca, u dziewcząt zaś kompleks Elektry jako zawiść o ojca wobec matki. Nie dochodzi do powstania kompleksu tylko wtedy, gdy energia popędowa wiąże się z wyższymi celami kulturalnymi, a nie wyładowuje się wprost w celach biologicznych. Takie przekierunkowanie energii popę-dowej powoduje uszlachetnienie jej, czyli wywołuje proces su-blimacji instynktu, tworzący zdaniem Freuda religię, moralność, sztukę i wszelkie dzieła kultury w ogóle. Uczeń Freuda, austriacki psychiatra Alfred Adler (zm. 1937), twórca psychologii indywidualnej, odrzucił wprawdzie pansek-sualizm libido jako jedyne źródło psychiki, ale przyjął działanie instynktu mocy lub postawienia się, który także może ulec w niekorzystnym środowisku zahamowaniu, dziś powiedzielibyśmy frustracji, tworząc kompleks niższości lub poczucia mało-wartościowości, np. z powodu kalectwa lub brzydoty. Kompleks taki da się usunąć tylko na drodze kompensacji, tzn. przez zastąpienie pierwotnego celu dążenia do mocy nowymi wartościowymi celami. Tak np. na drodze kompensacji Napoleon, kapral małego wzrostu stał się genialnym wodzem, krótkowidz Matejko wielkim malarzem narodowym, a każda „brzydula" może szukać kompensacji bądź to w intelektualizmie bądź w dobroci serca. Tak więc proces sublimacji lub kompensacji stał się w psychologii głębi podstawą moralności, która polega na tym, by nie tłumić popędów, nie tworzyć kompleksów przez kolizję działania z zasadami etyki, lecz doprowadzić instynkty do sublimacji i uszlachetniania przez wyładowanie czynne popędu, skierowane na cele kulturalne. W związku z tym Piotr Bo vet, psychoanalityk szwajcarski, opracował program sublimacji instynktu walki u chłopców, którzy zamiast krwawych bójek pomiędzy sobą znajdą upust energii w alpinizmie, w walce sportowej z naturą lub ze sobą, a przynajmniej w kibicowaniu zawodom lub też w walce szachowej, w której występuje szczyt sublimacji w postaci platonizacji instynktu. Rzeczywiście omówiony proces sublimacji działa w rozwoju człowieka i jest znany nawet już św. Tomaszowi z Akwinu,54 a praktykowany przez świętych („do wyższych rzeczy jestem stworzony", jak mawiał św. Stanisław Kostka), ale w ujęciu chrześcijańskim nie instynkt samorzutnie się uzwniośla, gdyż jest moralnie obojętny, lecz szlachetnieje sam człowiek jako osoba, która rozwijając rozum ku prawdzie, a wolę ku dobremu, może popędy zużytkować dla dobrego lub złego celu, np. do małżeństwa lub do wolnej miłości, która wybitnie rozwinęła się wśród młodzieży współczesnej pod wpływem teorii psychoanalitycznych. Mimo to idealizm w systemie liberalnym każe widzieć moralność jako samorozwinięcie się wrodzonej szlachetności natury człowieka przez swobodne działanie popędów drogą samorzutnej ich sublimacji, która umożliwia dobre przystosowanie się wychowanka do wzorców społecznych postępowania. Jednakże w masach młodzieży samodzielna sublimacja nie daje spodziewanych wyników, skoro zamiast przystosowania (adjustment) pojawia się chuligaństwo i przestępczość nieletnich, obejmująca coraz szersze kręgi jako wynik złego przystosowania (maladjustment). Moralizm liberalny przeto i mało skuteczna teoria sublimacji wymagają dalszych wyjaśnień, dotyczących warunków dobrego rozwoju osobowości, czym zajęła się idea personalizmu. m S. Th. I—II, 28, 4; ks. K. Michalski, La sublimation thomiste, „Angelicum" 1937 fasc. 1/2. b) Personalizm w systemie liberalnym wychowania nosi nazwę krytycznego, nadaną mu przez twórcę, niemieckiego psychologa i pedagoga, Williama Sterna (zm. 1938). Stern chciał się odciąć od tradycyjnego pojmowania osoby, jakie miało chrześcijaństwo. W tym celu przeciwstawił dwa pojęcia: rzeczy i osoby. Rzecz każda jest sumą części składowych (np. stół), osoba zaś także składa się z części (np. człowiek), ale jest ich jednością i całością. Osoba to unitas multiplex, czyli jedność wielości (wie-lojednia), która wyraża się na zewnątrz w postaci celowego dążenia, pochodzącego od wewnątrz tej całości. Przy tym według Sterna jedność w osobie nie jest substancją jednoczącą, czy duszą, lecz jest „neutralna psychofizycznie", to znaczy, nie ma charakteru ani fizycznego, ani psychicznego, a tworzy całość w sensie logicznym. Takie krytyczne pojęcie osoby uległo znacznemu rozszerzeniu, ponieważ jednością celowo działającą jest nie tylko człowiek, ale i zwierzę, roślina, bakteria, słowem każda istota żywa, a także osoby zbiorowe, jak rodzina, naród, ludzkość, które również tworzą pewną całość i dążą do jakichś celów. Dlatego też należało wprowadzić pojęcie różniące człowieka od innych osób. Pojęciem tym stała się osobowość (Persönlichkeit), przeniesiona z poezji niemieckiej (Goethe) i filozofii (Kant). Osoba rośliny czy zwierzęcia wyjaśnia Stern, dąży tylko do celów minimalnych — samoutrzymania się przy życiu oraz utrzymania gatunku. Natomiast człowiek zmierza do celów wyższych i dlatego może stać się osobowością. Osobowość jest to więc taka osoba, która dąży do maksymalnego samorozwoju. Stern wskazuje trzy drogi rozwoju osobowości: autotelia, heterotelia i ideotelia. Autotelia (gr. autos — sam, telos — cel) to realizacja celów własnych osoby w stosunku do osób równorzędnych (np. cele sympatii, miłości lub walki i nienawiści). Heterotelia (gr. heteros — obcy) stanowi przejęcie celów obcych od osób nadrzędnych za własne (np. rodziny, narodu, partii, państwa). Ideotelia zaś (gr. eidos — idea, kształt) to droga rozwoju osobowości przez realizację najwyższych idei ludzkości, jak idea Prawdy, Dobra, Piękna i Świętości. Proces przejęcia celów obcych za własne nazywa Stern introcepcją celów i uważa go za podstawę wszelkiego wychowania. Teorię osobowości pogłębił następnie twórca pedagogiki kultury, Eduard Spranger (ur. 1882) na podstawie filozofii wartości, czyli aksjologii (patrz rozdz. III pkt. 1). Rozwinął on typologię osobowości, wyróżniając 6 czystych typów: 1. osobowość teoretyczną, np. naukowca dążącego do wartości prawdy, 2. ekonomiczną, np. przemysłowca kierującego się zyskiem, 3. estetyczną, np. muzyka, poety realizujących piękno, 4. społeczną, np. lekarza społecznika kierującego się ku dobru społecznemu zdrowia ludzi, 5. polityczną, czyli władczą, np. generała sprawującego władzę w państwie oraz 6. osobowość religijną, np. kapłana rozpatrującego życie w związku z Bogiem. Oprócz typów czystych Spran-ger wymienił trzy typy mieszane osobowości: osobowość techniczną, łączącą w sobie orientację teoretyczną i ekonomiczną równocześnie; osobowość prawniczą, która pochodzi z połączenia teoretycznej i społecznej oraz osobowość pedagogiczną, która wiąże postawę społeczną z innymi typami zależnie od specjalności nauczania, np. u matematyka z teoretyczną, a u polonisty z estetyczną. Typ osobowości powstaje więc w kontakcie z określoną sferą wartości nauki, ekonomiki, estetyki, socjonomiki, polityki czy religii, które razem tworzą hierarchiczne układy w kulturze. W związku z tym G. Kerschensteiner, gdy w drugiej fazie swej twórczości włączył się do pedagogiki kultury, bliżej określił samo pojęcie wychowania następująco: „Świadome urzeczywistnianie wartości w kimś jest wychowywaniem innych" 55 oraz przedstawił drogę tworzenia się typu osobowości jako proces kształcenia, w którym dokonuje się skrzyżowanie nauczania z wychowaniem. Pod kształceniem rozumie on samodzielne dorabianie się przez wychowanka własnej struktury duchowej osobowości drogą przeżywania wartości, zawartych jako energie rozwojowe w dziełach kulturowych.58 To właśnie zrozumienie sensu obrazu, poematu, rozprawy, koncertu muzycznego czy pomnika architektury jest przyswajaniem ich wartości, które rozwijają umysł, uczucia i postawy dążeniowe człowieka. Przy tym kształcenie odbywa się według podstawowego aksjomatu Kerschenstei-nera tylko wtedy, gdy między duchową strukturą dobra kulturalnego a wewnętrzną strukturą jednostki zachodzi całkowita lub częściowa zgodność. W takim ujęciu założona z góry struktura duchowa jednost- ki byłaby wrodzonym warunkiem, predystynującym do rozwoju określonego typu osobowości. W rzeczywistości natomiast osoba ludzka, pomijając możliwe nienormalności, zwykle jest bogato wyposażona w zadatki odczuwania wszystkich zasadniczych wartości, potrzebnych naturze człowieka. Stąd konkretna osobowość zawsze pod wpływem warunków zewnętrznych środowiska społecznego tworzy się, staje się przez przewagę — drogą wyboru — jakiegoś systemu wartości nad innymi systemami, które mogą mniejszą odgrywać rolę, ale są konieczne do wszechstronnego rozwoju jako zasadniczej potrzeby i i dobra człowieka. Personalizm więc wymaga swego uzupełnienia w idei humanizmu, wskazującej na to, jakie dobra ma system wychowania liberalnego zrealizować. c) Humanizm w systemie liberalnym także nosi na sobie piętno idealizmu i występuje jako humanizm naukowy i technokratyczny. Początki tego humanizmu sięgają okresu międzywojennego, kiedy to znana nam Międzynarodowa Liga Nowego Wychowania wystąpiła z ideą powrotu do humanizmu europejskiego jako idei pacyfistycznej i broniącej wartości nauki, sztuki i kultury przed narastającym faszyzmem i jego barbarzyństwem. Po drugiej wojnie światowej pierwszy dyrektor generalny UNESCO, biolog angielski Julian Huxley wystąpił w r. 1946 z programem humanizmu ewolucyjnego, czyli naukowego.58 Zawiera on w sobie wizję wszechświatowego rządu dla uzyskania pokoju między narodami w oparciu o spotęgowaną na drodze ewolucji biologicznej twórczość naukową i techniczną, nastawioną na walkę z głodem, chorobami, nędzą, analfabetyzmem i... nadmierną płodnością ras kolorowych, w stosunku do których, jak np. w Japonii zastosowano biologiczną kontrolę urodzeń. Humanizm rządów nauki i techniki nad ludzkością, szczególnie zaś kierowników wielkiego przemysłu zautomatyzowanego, wojennego i atomowego (technokracja) był długi czas oficjalnym programem UNESCO, dopóki nie zaktywizowały się w nim inne humanizmy, głównie socjalistyczny i chrześcijański, przeciwstawiające się dyskryminacji rasowej. Mimo to idealizm w systemie liberalnym wychowania szuka wciąż radykalnych rozwiązań kwestii przeludnienia świata, stąd też nie rezygnuje łatwo z przywilejów historycznych białego człowieka (np. walka rasistów w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej przeciw równouprawnieniu Murzynów w latach 1963—64), ale wyzwolenie się polityczne spod panowania kolonializmu ludów kolorowych Afryki i Azji wymusza na UNESCO, by rozszerzyło program swego humanizmu stworzenia dobrobytu na podstawach nowoczesnej nauki i techniki na wszystkie narody świata i oczyściło się z resztek rasowego antyhumanizmu. System reklamy Test“
Okres przekwitania
Kiedy w wieku 44—50 lat ustaje miesiączkowanie, mówimy, że kobieta przechodzi okres przekwitania Istota zmian, które się dokonują w ustroju kobiety w tym czasie, polega na ustaniu cyklicznego procesu dojrzewania jajeczek w jajnikach i wydalania ich przez jajowody do macicy. Zmiany jednak nie zachodzą tylko w samych jajnikach, dotyczą one także przysadki mózgowej, tarczycy i innych narządów. W wyniku przekwitania kobieta traci zdolność rodzenia dzieci.”