Zdrowie
Ciąża

Gdy szkoła dowiaduje się, że któraś z uczennic zaszła w ciążę, powstaje niezmiernie skomplikowana sytuacja dla dyrekcji. Należy jednak mieć na uwadze, że nie jest ona dla nikogo tak trudna jak dla samej uczennicy. Młoda i nie przygotowana jeszcze do życia dziewczyna ma zostać matką, najniespodziewaniej dla samej siebie i dla swego otoczenia. Nie wdając się więc w żadne drobiazgowe dociekania i analizę tła sprawy, dla każdego jest jasne, że pierwszym nakazem postępowania jest okazanie pomocy i oparcia. Byłoby niewybaczalnym błędem rozpocząć w takim wypadku od zastanawiania się nad krokami dyscyplinarnymi. Nakazem stają się życzliwość, dyskrecja i rozwaga. Inny rodzaj podejścia będzie przyczyną dodatkowego zła, gdyż sytuację, którą można by nazwać delikatną, łatwo przekształcić w publiczny skandal. Szkoła dowiaduje się o sprawie różnymi drogami. Zdarza się, że rodzice zawiadamiają nauczyciela lub wychowawcę, iż dziewczyna nie będzie przychodzić do szkoły z powodu choroby. Tak czy inaczej po pewnym czasie prawdziwy powód absencji dochodzi do wiadomości dyrekcji. Czasem także dziewczyna może zwierzyć się nauczycielowi, do którego ma specjalne zaufanie. Bez względu na to, jakimi drogami wiadomość ta dotarła do szkoły, należy przede wszystkim — przed rozpoczęciem jakichkolwiek dochodzeń — zawiadomić lekarza szkolnego. Do niego należy zbadanie całej sprawy, wtajemniczając w nią jednak jak najmniej osób. W każdym wypadku nieuniknione jest porozumienie się z rodzicami dziewczyny i z wychowawcą. Opierając się na obowiązującej obecnie ustawie o przerywaniu ciąży, lekarz może — na życzenie dziewczyny czy jej rodziców (regulują to odpowiednie przepisy) — doprowadzić do racjonalnego przerwania ciąży. Ułatwiając wykonanie tego zabiegu w warunkach szpitalnych lekarz bardzo często uprzedzi wykonanie go w warunkach znacznie gorszych, co mogłoby mieć groźne następstwa dla zdrowia, a nawet życia dziewczyny. W 99% należy się liczyć z tym, że zarówno rodzina, jak i chłopiec, który jest sprawcą ciąży, wywierają na dziewczynę nacisk, aby pozbyła się płodu. Jeżeli szkoła nie ma swojego lekarza, wszystkie obowiązki wynikające z powstałej sytuacji spadają na wychowawcę lub na innego nauczyciela wyznaczonego przez dyrektora. Uczennica, która zaszła w ciążę musi opuścić szkołę. Niezależnie od tego, że jest to obiektywny wyraz postępowania dyscyplinarnego, chodzi tu przede wszystkim o jej własny interes. Jest to zrozumiałe zarówno z punktu widzenia lekarskiego, jak i psychologicznego. Nieruchome siedzenie przy pracy szkolnej nie jest właściwą pozycją dla ciężarnej, a fizyczne objawy ciąży nie sprzyjają nauce. Dobro reszty uczniów i uczennic wymaga również, ażeby uczennica, która jest w ciąży, opuściła szkołę możliwie najwcześniej, zanim stan jej będzie widoczny dla otoczenia. Jeżeli po urodzeniu dziecka dziewczyna zechce kontynuować naukę, nie należy jej w tym przeszkadzać. Jednak trzeba się upewnić, jak dalece jest to możliwe, czy jej zachowanie, sprawowanie się i sposób bycia nie stoją temu zdecydowanie na przeszkodzie. Jeśli dziewczyna nie ocenia w sposób należyty zaszłych wydarzeń, a zachowanie jej pozostawia dużo do życzenia, musi przeważyć interes ogółu. Jako zasadę przyjmuje się, że dziewczyna nie wraca do tej samej szkoły. Należy jednak podkreślić, że w pewnych środowiskach istnieje tendencja do nadmiernie surowego sądzenia dziewcząt w podobnym położeniu, a ludzie na pozór postępowo myślący i obdarzeni dużym doświadczeniem życiowym bywają w takich wypadkach dalecy od nacechowanego życzliwością optymizmu i obiektywizmu. W przypadkach, gdy nie udało się uniknąć sensacji, gdy poruszone są zarówno cała szkoła, jak i opinia publiczna, dziewczyna nie tylko nie może wracać do tej samej szkoły, ale nie powinna chodzić do żadnej szkoły w tej samej miejscowości. Trzeba oczywiście okazać jej pomoc w znalezieniu odpowiedniego zakładu nauczania i załatwić niezbędne formalności; mogą się bowiem znaleźć osoby, które odznaczają się w prześladowaniu podobnych dziewcząt szczególną zaciekłością i okrucieństwem — i które zechcą utrudnić jej życie. Osoby te szermują niewyszukaną frazeologią moralną i społeczną i niestety często znajdują posłuch. Z drugiej strony w postępowaniu szkoły nie powinno być żadnych akcentów, które by mogły wzbudzić wątpliwości, czy szkoła rzeczywiście dezaprobuje i uważa za niedopuszczalne wchodzenie uczniów w stosunki płciowe. Nieumiejętny sposób postępowania może przyczynić się do zrobienia z dziewczyny „bohaterki smutnego romansu", co jest wysoce niepożądane. Konsekwencje dyscyplinarne są wyrazem stanowiska szkoły niezależnie od gotowości okazania na każdym kroku młodemu człowiekowi pomocy w trudnej sytuacji. Problem jest trudny i nie można zaproponować żadnych gotowych schematów; można tylko zalecić pewien ogólny kierunek: pomagać tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, mając jednak nieustannie na uwadze dobro ogółu uczniów i zadania pedagogiczne w stosunku do młodzieży. Jeżeli chodzi o chłopca, który spowodował ciążę, podejście szkoły powinno być w zasadzie takie samo jak do dziewczyny. Wszystkie decyzje trzeba podejmować w oparciu o dokładną znajomość okoliczności poprzedzających zaistniałą sytuację. Nierzadko konieczne są nawet ostre sankcje dyscyplinarne. W zasadzie jednak jest to sprawa wtórna i przede wszystkim trzeba mieć na uwadze pomoc.
“
Okres przekwitania
Kiedy w wieku 44—50 lat ustaje miesiączkowanie, mówimy, że kobieta przechodzi okres przekwitania Istota zmian, które się dokonują w ustroju kobiety w tym czasie, polega na ustaniu cyklicznego procesu dojrzewania jajeczek w jajnikach i wydalania ich przez jajowody do macicy. Zmiany jednak nie zachodzą tylko w samych jajnikach, dotyczą one także przysadki mózgowej, tarczycy i innych narządów. W wyniku przekwitania kobieta traci zdolność rodzenia dzieci.”