Rozwój psychologiczny
Flirt
„Chodzenie ze sobą" i sporadyczne spotkania młodzieży w miejscach zabaw i tańców — w szczególności zaś tzw. prywatki — nastręczają wiele sposobności do zbliżenia fizycznego między dziewczętami i chłopcami, zbliżenia, którego treść stanowią pieszczoty seksualne różnego charakteru i gradacji. Chłopcy dążą do tych kontaktów pod wpływem przemożnej siły popędu płciowego poszukującego ujścia, odprężenia w orgazmie. Dziewczęta poddają się pieszczotom nie odczuwając tak potężnego naporu energii płciowej jak chłopcy, ale często powodowane ciekawością, chęcią doświadczenia siły swojego uroku, sex-apeal'u. Zarówno chłopiec, jak i dziewczyna nie bardzo zdają sobie sprawę, jak daleko można zajść, ulegając nie liczącemu się z niczym, ślepemu i nie znającemu skrupułów moralnych głosowi natury. Pieszczoty w sprzyjających warunkach „sam na sam", wśród uroków jakiegoś zacisza, mają zazwyczaj przebieg crescendo — i kończą się nieraz prawdziwym stosunkiem. Jeżeli do tego rzeczywiście dojdzie, partnerów czeka po orgazmie i odprężeniu uczucie zawstydzenia, niesmaku, rodzaj poczucia winy za brak panowania nad sobą, za nieodpowiedzialne zachowanie się względem partnera. Jeżeli młodzi mają dość rozsądku i woli, aby przerwać pieszczoty w pewnym momencie, pozostaje przykre uczucie niespełnienia, rozczarowanie, zniechęcenie, przygnębienie. Niepowściągliwość we wzajemnych stosunkach dziewcząt i chłopców prowadzi z reguły do doświadczeń negatywnych, pozostawiających w psychice swoiste piętno i wypaczających zdrowy stosunek do miłości. Tylko przemożna i wiecznie odradzająca się energia popędu płciowego jest w stanie — w tych warunkach stale powracającej fali upokorzenia i zawstydzenia — odbudowywać wciąż na nowo pragnienia seksualne i dążenie do nowych zbliżeń z płcią odmienną. Najgorzej przedstawia się sprawa wówczas, gdy partnerzy nie czują do siebie nic więcej oprócz pożądania płciowego, gdy miłość ich sprowadza się do tego tylko jednego aktu. Nawet i tam, gdzie istnieje uczucie i serdeczne przywiązanie, może się również wytworzyć z biegiem czasu w tych nienaturalnych warunkach jakiś zwichnięty stereotyp aktu płciowego, polegający na utrwaleniu się nienormalnych odruchów, innych niż te, jakie towarzyszą zwykłemu, przebiegającemu fizjologicznie stosunkowi płciowemu. W wyniku tego młodzi mężczyźni i kobiety mogą mieć w późniejszym życiu trudności w zaspokajaniu swych pragień seksualnych w sposób fizjologiczny. Jaką postawę może zalecić wychowawca młodzieży i jaką dać odpowiedź, gdy zwraca się ona do niego z całym zaufaniem w trudnych, przerastających jej doświadczenie sprawach? Odpowiedź może być tylko jedna: odradzać młodzieży pieszczot seksualnych. Trzeba je odradzać dlatego, że stanowią wstęp do czegoś, co nie może i nie powinno być spełnione — do stosunku płciowego osobników niedojrzałych, niezdolnych obiektywnie do poniesienia moralnych i społecznych następstw podjętego kroku. Niepodobna jednak odradzać młodzieży, chłopcom i dziewczętom, wszelkich kontaktów, spotykania się, wspólnej zabawy i pracy. Nie można zabraniać wzajemnej sympatii i zainteresowania. Takie postępowanie byłoby czystym doktrynerstwem w dziedzinie pedagogiki. Nie ma nic złego w tym, że chłopcy i dziewczęta „chodzą ze sobą", że spotykają się w miejscach zabaw i rozrywki, że spacerują, bawią się, dyskutują, okazują sobie różne dowody życzliwości i wyróżnienia. Nie ma nic złego w tym, że chłopiec i dziewczyna pokochają się i wyznają sobie to uczucie. W poruszonych zagadnieniach wychowawczych zasadniczą rolę spełnia zapobieganie. W tej mierze na szczególną uwagę zasługują dwie sprawy. Pierwsza — to położenie specjalnego nacisku na uświadomienie dziewcząt. W zbliżeniu chłopca z dziewczyną sprawa posuwa się zazwyczaj tak daleko, jak na to pozwala dziewczyna. W początkowej fazie tego zbliżenia dziewczyna nie pozostaje jeszcze pod naporem tak silnych pragnień jak chłopiec; nie będzie przesadą twierdzenie, że w czasie flirtu, poufałości i pieszczot — od dziewczyny zależy przede wszystkim, aby nie dopuścić do stosunku. Znajomość fizjologii tej swoistej gry, jaką jest pieszczota seksualna, znajomość jej skutków pomoże na pewno niejednej dziewczynie wybrnąć szczęśliwie z niebezpiecznej sytuacji, ułatwi jej samoopanowanie, jeżeli już lekkomyślnie uczyniła z chłopcem jeden krok za daleko. Rola wychowania seksualnego jest tu niezaprzeczalnie duża. Tych samych wiadomości na temat pieszczot seksualnych trzeba udzielić i chłopcu. Jakkolwiek chłopiec łatwiej decyduje się na przekroczenie granicy, którą jeszcze po pierwszym pocałunku ze swoją dziewczyną uważał za nieprzekraczalną, to jednak i on może, w sprzyjających warunkach wychowania i kultury, dać sygnał do zwolnienia, do uspokojenia wzburzonych zmysłów. Wiadomości, jakie otrzymał w odpowiednim czasie od osób, które darzy zaufaniem, mogą stać się sygnałem wywoławczym refleksji v/ każdym momencie tej erotycznej przygody. Trzeba cierpliwie tłumaczyć młodym mężczyznom, że u gatunku ludzkiego piaw-dziwa męskość wyraża się piękniej i mocniej w wyrzeczeniu niż w zdobywaniu. W uświadomieniu chłopców dodatkową uwagę trzeba skierować na problem odpowiedzialności moralnej chłopca za los dziewczyny darzącej go względami, odpowiedzialności za jej przyszłość, jej wewnętrzny spokój i poczucie bezpieczeństwa, za dobrą opinię w domu, w szkole, w gronie koleżeńskim. Druga sprawa to wyeliminowanie z zabaw młodzieżowych alkoholu. Alkohol jest prawdziwą klęską tzw. prywatek — zabaw z tańcami, urządzanych przez uczniów i uczennice w domach prywatnych, zwykle podczas nieobecności rodziców. Sprawę alkoholu na zabawach muszą koniecznie omówić nauczyciele z rodzicami. Jeżeli rodzice nie mają stuprocentowej pewności, że na zapowiedzianej „prywatce" nie będzie alkoholu, nie powinni swoim dzieciom pozwalać na udział w tych spotkaniach. Niesłusznie podnoszą się głosy przeciwko organizowaniu „prywatek" w ogóle. Jest to forma zabawy, w której nie ma nic złego, jeżeli tylko dorośli potrafią czuwać nad kulturalnym zachowaniem się jej uczestników. Spotkania te na pewno są czymś innym — być może przyjemniejszym — niż oficjalne zabawy organizowane w szkole, w której młodzież przebywa cały tydzień. Jednak akceptacja tej formy rozrywki nakłada na rodziców — szczególnie tych, w których domu organizowane są „prywatki" — specjalne obowiązki, niełatwe pod względem wychowawczym. Kontrola i czuwanie nad bawiącą się młodzieżą nie może być pojmowana jako inwigilacja lub bezceremonialne wtrącanie się w toku zabawy na podstawie różnych przypuszczeń i podejrzeń. Jeśli dopilnuje się skuteczniej ażeby na stole nie było alkoholu oraz by uczestnicy nie zjawiali się już w stanie „podchmielenia", co najmniej znaczna część troski o kulturalne zachowanie się młodzieży odpadnie. Jeżeli czasem potrzebna jest interwencja rodziców, to najlepiej, aby miała ona charakter żartobliwy, dowcipny, przyjazny, a w każdym razie dyskretny. Pamiętajmy, że młodzież trzeba uczyć nie tylko pracy dorosłych, ale i zabawy dorosłych. Wpływ alkoholu na młodzież jest zdecydowanie ujemny, niekiedy katastrofalny. Zmniejszając jasność sądu, osłabiając krytycyzm — alkohol powoduje sztuczną pewność siebie. Alkohol wznieca niepohamowane pragnienie seksualne. Stąd często dochodzi pomiędzy pijanymi chłopcami i dziewczętami do stosunków, niekiedy w warunkach uwłaczających w najwyższym stopniu godności ludzkiej. Niechęć niektórych rodziców i wychowawców skierowana bywa również przeciwko tańcom. Słyszy się głosy, że właśnie taniec jest tym pierwszym momentem, od którego zaczyna się „zgorszenie". Jest to stanowisko nie do przyjęcia. Taniec u młodzieży stanowi przede wszystkim spontaniczny wyraz radości życia, zaspokojenie potrzeby ruchu i wyładowanie przy dźwiękach muzyki nagromadzonej energii witalnej. Jest on odwiecznym wyrazem umiłowania i podziwu dla harmonii ludzkiego ciała i jako akt uroczysty i radosny zarazem towarzyszy człowiekowi od kolebki dziejów. Zmieniają się rytmy taneczne i figury, zmienia się muzyka i instrumenty, zmieniają się stroje, maniery — ale niezmienny jest entuzjazm do tańca u młodzieży, wspaniały wyraz niekończącej się młodości człowieka— pana ziemi. Słusznie można uważać taniec za antidotum przeciwko erotyzmowi, za korzystną alternatywę „sam na sam" w atmosferze kłębiących się pragnień i pożądań, za oznakę zdrowia ciała i duszy.
“
Okres przekwitania
Kiedy w wieku 44—50 lat ustaje miesiączkowanie, mówimy, że kobieta przechodzi okres przekwitania Istota zmian, które się dokonują w ustroju kobiety w tym czasie, polega na ustaniu cyklicznego procesu dojrzewania jajeczek w jajnikach i wydalania ich przez jajowody do macicy. Zmiany jednak nie zachodzą tylko w samych jajnikach, dotyczą one także przysadki mózgowej, tarczycy i innych narządów. W wyniku przekwitania kobieta traci zdolność rodzenia dzieci.”